MILKA – marka na medal

Dziś w ręce wpadła mi jedna z ostatnich „akcji” MILKI. Spodobała mi się konwencja (jak zresztą większość akcji tej marki) i postanowiłam Wam krótko o niej napisać.

Faktem jest:) (wynikającym zresztą bardziej z psychologicznego podłoża), że ostatni kęs czegoś smacznego smakuje najlepiej.. Milka wyszła z inicjatywą (spójną z brandingiem jaki od dłuższego czasu systematycznie kontynuuje – człowiek dla człowieka): PODZIEL SIĘ TĘ NAJCENNIEJSZĄ OSTATNIĄ KOSTKĄ – BĄDŹ ZDOLNY DO ZAOFEROWANIA JEJ KOMUŚ.
Przygotowano 10mln tabliczek bez jednej kostki, którą kupujący może podarować wybranej osobie. W każdej takiej tabliczce jest KOD. Należy zarejestrować się na stronie, wybrać czy kostkę darujemy sobie czy komuś innemu, wpisać kod, adres wysyłki i dane podarowanego. Takim sposobem kostka trafia w ładnej „milkowej”kopercie do wybranej osoby:) Piękny gest, super pomysł na wirusa reklamowego.
Eksperyment przeprowadzono we Francji, poparto go intensywną kampanią reklamową w TV, INTERNECIE. Czekolady sprzedały się ekspresowo.
Genialna akcja, która sprawia, że nieważna jest cena – którą milka nie konkuruje z innymi czekoladami, ale idea i wyjątkowy smak. Na to pracuje się LATAMI!

Dziś w ręce wpadła mi jedna z ostatnich „akcji” MILKI. Spodobała mi się konwencja (jak zresztą większość akcji tej marki) i postanowiłam Wam krótko o niej napisać. Faktem jest:) (wynikającym zresztą bardziej z psychologicznego podłoża), że ostatni kęs czegoś smacznego smakuje najlepiej.. Milka wyszła z inicjatywą (spójną z brandingiem jaki od dłuższego czasu systematycznie kontynuuje…